Zmiany najpierw budzą sprzeciw a dopiero później szacunek. Winna rewolucja w Republice Południowe Afryki przebiegała na kilku płaszczyznach. Najgłośniej było o tak dzisiaj popularnej i lubianej maceracji win białych, o El Bandito.

Carla i Creg Hawkins stworzyli świat swojego wina od zera łamiąc wcześniej ustalone zasady. Zaskoczyli wszystkich lokalnie a chwilę później mówił już o nich cały Świat. Dzisiaj należą do klasyki, a dla wielu są niedoścignionym wzorem. Urzekła nas elegancja tych win, rzadko spotykana ulotność połączona z niebywałą precyzją.

Wielu winiarzy w swojej pracy inspiruje się przyrodą i czerpie z jej bogactwa. Umiejętne wykorzystanie darów natury to w ich odczuciu większa część sukcesu. Najważniejsze to żeby nie zepsuć tego co otrzymaliśmy.

JD Roussow swoją przygodę z winem rozpoczął już w brzuchu mamy, gdzie przebywał podczas swojego pierwszego winobrania. Od samego początku nie tylko tworzył bardzo dobre wina, ale też kreował naturalny wizerunek winnicy i swojej farmy. Nieoczywiste połączenia szczepów winogron szybko wzbudziły duże zainteresowanie jego działalnością. Nam najbardziej podoba się jego chęć edukacji innych i otwartość na dialog.

Republika Południowej Afryki zawsze jawiła się nam jako miejsce idealne miejsce do produkcji wina. Warunki atmosferyczne sprzyjają dojrzewaniu dziesiątków szczepów, a mniejsze „terroir” różnicują pracę poszczególnych winiarzy.

Utwierdziliśmy się w tym przekonaniu poznając ADIEGO BADENHORSTA. W końcu taki ogrom możliwości wymaga człowieka, który im podoła. Bez względu na to czy Adi pracuje na posadzonych własnoręcznie młodych winnicach, czy na starych winoroślach, zawsze odnajduje równowagę. Jak ma chwilę wolnego to tworzy Caperitif, tonic i rzeczy, o których dopiero się dowiemy. Taka intensywność doznań bardzo szybko przypadła nam do gustu. Na całe szczęście my też wypadliśmy całkiem dobrze.